Strajk Kobiet ze swastyką w tle. Sprawę zajmie się chorzowska prokuratura

Strajk Kobiet ze swastyką w tle. Sprawę zajmie się chorzowska prokuratura

8 listopada w Bytomiu odbył się strajk kobiet, które w licznej grupie przybyły pod biuro posła Prawa i Sprawiedliwości Wojciecha Szaramy. Wśród transparentów pojawił się m.in. akronim PiS na tle swastyki, wraz z całą flagą III Rzeszy. Radny PiS Maciej Bartków postanowił zawiadomić policję, podejrzewając osoby z protestu o propagowanie w Polsce systemu nazistowskiego.

Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w Bytomiu, gdzie kobiety rozpoczęły protest związany ze śmiercią Izabeli, która zmarła w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. Przed głównym wejściem do biura zapalono znicze i wzniesiono liczne transparenty, wśród których znalazła się flaga III Rzeszy i symbol swastyki z akronimem „PiS”.

Strajkujące kobiety odczytały również list zaadresowany do Prawa i Sprawiedliwości. W liście protestujące kobiety utrzymywały, że PiS wprowadził prawo, które nie szanuje podstawowych praw człowieka i odrzuca rozwiązania współczesnej medycyny. Treść listu wspominała również o zagrożeniu, jakie PiS sprowadził na życie Polek, czego dowodem jest śmierć trzydziestoletniej Izabeli – matki, którą PiS odebrał dziewięcioletniej córeczce.

Radny PiS zgłosił sprawę swastyki na policję

Radny PiS Maciej Bartkow wyraził oburzenie dotyczące nazistowskiego symbolu i o wszystkim powiadomił prokuraturę, podejrzewając, że bytomianki propagują zakazany w Polsce system nazistowski. Bardzo prawdopodobne, że symbol swastyki pojawił się na transparencie, ponieważ w 1943 roku Adolf Hitler wprowadził pełne prawa aborcyjne dla polskich kobiet.

Marek Furdzik z Prokuratury Rejonowej w Bytomiu poinformował, że sprawa zostanie przydzielona Prokuraturze Rejonowej w Chorzowie, która poprowadzi śledztwo w sprawie strajkujących kobiet. Natomiast asp. Anna Oczkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu oznajmiła, że protest był wolny od incydentów, a strajkujące bytomianki nie zakłócały porządku. Dodała też, że policja przyjęła materiał dowodowy, który w najbliższym czasie trafi do prokuratury.